Strony

niedziela, 31 sierpnia 2014

wielozadaniowy

Zastanawialiście się kiedyś co towarzyszy Nam przez większość Naszego życia? Rodzice, dziecko, partner, a może pomadka, ulubiona książka, czy karta kredytowa?
 
Wszystkie powyższe tak, ale ... no właśnie - przyglądając się Julce doszłam do innego stwierdzenia - przez większość, jak nie przez całe życie towarzyszy Nam plecak, torebka, torba, saszetka, czy nerka - już od najmłodszych lat targamy coś ze sobą.

piątek, 29 sierpnia 2014

100 przydatnych rad

Lubicie poradniki? Ile osób tyle odpowiedzi - ja już kiedyś pytałam, że jakoś specjalnie nie przepadam choć zdarza mi się czytać. A gdy już czytam to absorbuje coś dla siebie, nie zawsze to co dokładnie jest tam napisane, często coś zmieniam, dodaję - tworzę na swoją modłę. A co nie wolno mi - jakby nie było to MOJE życie.
Są też takie książki, które są zbiorem rad, ale nie są nachalne w swoich tekstach - nie krzyczą z okładki - jak coś zrobić, jak wychować - wiecie takie włażenie z buciorami komuś do chałupy.

niedziela, 24 sierpnia 2014

podwodna Chorwacja

Być w Chorwacji i nie zanurzyć głowy pod wodę - nie, to nie wykonalne - a przynajmniej ja sobie tego nie wyobrażam. Nie mówię tu tylko o nurkowaniu - bo Małż nie nurkuje, a Julka jeszcze nie (mam nadzieje, że niedługo podzieli moją pasję do podwodnych spacerów). Więc rozumiecie sami, co to za przyjemność z bycia pod wodą jak Ci najważniejsi zostali na brzegu.

sobota, 23 sierpnia 2014

zaskoczona

Myślałam, że niczym mnie nie zaskoczy, że ją znam - że wiem o niej wszystko - przecież byłam już tutaj. Schodziłam buty, wylałam morze potu, zrzuciłam kilka razy skórę - a jednak zaskoczyła mnie, zaskoczyła Nas oboje. Chorwacja przywitała Nas deszczem.

Przyjazne Karkonosze

Wiecie, że kocham góry - wiecie także, że staram się tą miłością zarazić Julkę. W zasadzie mogę już stwierdzić, że połknęła bakcyla i wpadła po same uszy - tym bardziej, że od kliku dni jesteśmy na Pogórzu Kaczawskim skąd dosłownie kilka kroków dzieli nas od Karkonoszy - moich Karkonoszy. Tych, które kiedyś pokazałam  dziewczynkom z dwudziestej piątej, tych które pokazałam Małżowi i tych którymi zaraziłam Julkę. 

czwartek, 21 sierpnia 2014

jak dotrzeć do Chorwacji


Trzecia nad ranem ... komu w drogę na wyczekany urlop temu bagaże do samochodu znosić.  Za oknem ciemno, a my wygodnie usadowieni w naszej pszczole gotowi do drogi. Najbliższy przystanek Pogórze Kaczawskie, a dokładnie dom Naszych Przyjaciół (Kochani Wy wiecie że uwielbiamy spędzać z Wami czas).

sobota, 16 sierpnia 2014

poważny Mały Klient

Jakie towarzyszy Wam uczucie gdy wybieracie się na obiad na mieście i towarzyszy Wam dziecko? Podekscytowanie, delikatne mrowienie na języku na samą myśl o tym co zaraz będziecie zamawiać, a potem jeść? Czy ... obawa, jak potomek to zniesie, jak się będzie zachowywał, co na to obsługa i reszta klientów?

czwartek, 14 sierpnia 2014

olimpiski ...

Uważamy się za AKTYWNĄ rodzinę - i nie mówię tu o chodzeniu na manifetacje czy inne pochody - jesteśmy aktywni życiowo, sportowo, podróżniczo. Staramy się jednym słowem nie gnuśnieć w domu przed telewizorem. 

środa, 13 sierpnia 2014

w co grać i jak ?

Mikołajkowa wisienka na torcie, czyli co robi Mikołajek w czasie wolnym. Zastanówmy się:
- ile razy my, czy Nasze dzieci czytając książę marzyliśmy o tym aby być jak postać z bajki, książki czy filmu. Teraz to już nie jest takie trudne ...

wtorek, 12 sierpnia 2014

o porządkach słów kilka

Wracając z przedszkola - Julka spostrzega na trawniku papierki

niedziela, 10 sierpnia 2014

powrót do szkoły ...

tydzień sierpnia już za Nami - niby jeszcze prawie miesiąc wakacji, ale nie ukrywajmy młodsze dzieci jeszcze tego nie wiedzą, ale starsze czują już na plecak oddech pierwszego dzwonka.
Wrzesień tuż, tuż - ale nie każdemu szkoła kojarzy się źle - można ją sobie nieco osłodzić - i tak właśnie robi Mikołajek.

piątek, 8 sierpnia 2014

nowe dokumenty

Rok temu jadąc z Julką autobusem podczas kontroli biletów zwrócono mi uwagę, że Mała powinna posiadać dokument potwierdzający Jej wiek. Niby oczywista oczywistość, ale przecież widać, że to dziecko - że raczej na normalnym nie jeździ. Jednak nie zupełnie o to chodziło - w Naszym rodzimym MPK dzieci do lat 4 jeżdżą za darmo - i oto się rozchodziło. 

czwartek, 7 sierpnia 2014

turystycznie z dzieckiem

Sezon urlopowy w pełni - lipiec minął jak z bicza trzasnął, nastał sierpień a wraz z nim plany urlopowe nabrały rumieńców. W prawdzie plany urlopowe majaczą się od stycznia - były już wałkowane góry, Kanary, Grecja, Turcja i Tunezja - był nawet taki plan, że pojadę z Julką i Olą z Rodzinki z innego świata na wycieczkę do Turcji i oczywiście Nasza ukochana Chorwacja - która już zawsze będzie dla Nas pierwsza, piękna i kojarząca się z nowożeńcami - byliśmy tam w podróży poślubnej i każdego dnia zakochiwaliśmy się w sobie jeszcze bardziej. Wróciliśmy tam rok później, a teraz chcemy pokazać ją Julce.

wtorek, 5 sierpnia 2014

mój debiut

Byłam na kilku spotkaniach Blogerek - dokładnie na czterech. Doskonale wiedziała, że zorganizowanie takie spotkania niesie za sobą dużo pracy i spore wyzwanie - ale jedno to mieć tego świadomość, a drugie poczuć to na własnej skórze.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Mama nie jedno ma imię

Trochę za sprawą niesamowitego zbiegu okoliczności, trochę w wyniku działań jakie podjęłyśmy w związku z organizacją spotkania Czytajmy dzieciom - trafiły w moje ręce KSIĄŻKI - inne, niecodzienne, a jednak ważne. Książki, które poruszają tematy trudne, bolesne, często rozrywające serce - mimo, że ich czytanie nie jest łatwe, uważam jednak że konieczne.

niedziela, 3 sierpnia 2014

to, co tygryski lubią najbardziej

Lubię jeść - całkiem niedawno do tego doszłam - odkryłam w sobie nieznane pokłady zdolne do konsumpcji. Czemu niedawno, nie wiem - ale prawda jest taka - że długo myślałam i wychodziła z założenia, że jedzenie mogłoby dla mnie nie istnieć. Nie lubiłam jeść - nie, nie miałam jadłowstrętu, ale posiłki mi nie smakowały, pora obiadu była mało fajnym elementem dnia, a karą przez długie lata był kotlet mielony.

piątek, 1 sierpnia 2014

1.08.1944 - 1.08.2014

Nie będę się rozpisywać, nie będę oceniać - choć uronię nie jedną łzę - czytając wywiady z Powstańcami. Zamyślę się, zastanowię, zapłaczę nad ich losem - nad ich przyszłością, której nie dożyli - nad Naszą przeszłością.



 Jest takie miasto, które dzisiaj o 17:00 zatrzymało się - KLIK

kalafiory, ziemniaki ...

Wracamy autobusem do domu - kierowca do mistrzów kierownicy nie należy, ale najwyraźniej za takiego się uważa. Nagłe hamowanie, agresywne ruszanie z miejsca - komfort jazy żaden.