Ta ostatnia niedziela .... o przepraszam odrobinę się zapędziłam - ale odrobina prawdy w tym jest, nie niedziela, a środa. Ostatnia środa projektu W 7 Bajek dookoła świata.
Byłyśmy wszędzie od Antarktydy przez Australię, Afrykę, Azję, Europę i obie Ameryki - dzisiaj kończymy.
Zapraszam na legendę Inków - o powstaniu jeziora TITICACA
A było to tak.
Bardzo dawno temu, w miejscu gdzie dzisiaj znajduje się jezioro Titicaca była dolina - o ziemi żyznej i urodzajnej. Ową dolinę zamieszkiwali ludzie, którzy żyli zgodnie i szczęśliwie. Niczego im nie brakowało - nie znali głodu, śmierci, nienawiści czy żądzy - wszystkiego czego potrzebowali dostarczała im ziemia którą uprawiali, ale była jedna rzecz, której nie wolno było im robić.
Zakaz dawno temu ustanowili Bogowie Apus, czyli bogowie gór, za przestrzeganie była ochrona, a za złamanie zakazu kara. Ludziom nie wolno było wchodzić na szczyt góry na której płonął Święty Ogień.
Ludzie przestrzegali prawa - nie wchodzili na górę, ba nawet o tym nie myśleli, ale był ktoś komu bardzo zależało na skłóceniu mieszkańców - to nikt inny tylko Diabeł żyjący w ciemnościach. Przyglądał się i nie mógł znieść spokoju i szczęścia mieszkańców doliny. Dlatego też postanowił zrobić wszystko aby podzielić ludzi i sprawić, aby zapanowała niezgoda, zawiść.
Podjudzał ludzi do tego aby spróbowali swoich sił i odwagi i udowodnili że mogą wejść na szczyt góry w poszukiwaniu Świętego Ognia.
Diabeł pewnego dnia dopiął swego i o świcie ludzie zaczęli się wspinać na szczyt góry ale w połowie drogi zostali zaskoczeni przez bogów Apus. Gdy Bogowie zrozumieli, że ich Święty zakaz został złamany postanowili ich ukarać.
Skazali ich na spotkanie z Pumami (wersja dla dorosłych jest oczywista - nie wielu przeżyło spotkanie z Pumą, wersja dla Julki - ludzie kontra zwierzęta, kto pierwszy ten lepszy).
Ludzie gdy zorientowali się jaka czeka ich przyszłość prosili tego, który ich do tego namówił, ale Diabeł nie chciał pomagać - dostał to czego chciał - chaos i zniszczenie.
Widząc to, Inti Bóg słońca zaczął płakać. Płakał tak długo i tak mocno, że w 40 dni zatopił dolinę. Gdy w końcu przestał płakać nad losem niemądrych ludzi okazało się, że tylko jeden mężczyzna i jedna kobieta uratowali się na łodzi z trzciny.
Kiedy ponownie słońce zaświeciło na niebie uratowani spostrzegli, że dookoła nich jest tylko błękitna woda, a Oni sami znajdują się na środku jeziora. Dookoła nich dryfowały kamienne posągi pum.
Ocalała para nadała jezioru nazwę TITICACAC czyli jezioro kamiennych pum.
Ocalała para nadała jezioru nazwę TITICACAC czyli jezioro kamiennych pum.
Ach ten Bóg słońca niezły płaczek :)
OdpowiedzUsuń