Uwielbiam czytać - skłamałabym gdybym powiedziała, że wszystko. Próbuję (chyba z powodzeniem) zaszczepić, zarazić tym uwielbieniem Julkę - już od pierwszych dni Jej życia - czasem się śmieję, że są dwie rzeczy które widzi od urodzenia, są to NIKON i KSIĄŻKA :)
Wiecie gdzie lubię czytać? - wszędzie, ale jest takie szczególne miejsce - kocham, ubóstwiam i jestem w stanie zrobić wiele za możliwość czytania w wannie. Zdarza mi się to coraz rzadziej - ale są dni, kiedy nikt i nic nie jest w stanie mi w tym "przeszkodzić". Tak było wczoraj - Małż miał "wychodne", Julka już spała - więc ... napuściłam do wanny gorącej wody, dodałam ulubionego olejku i wskoczyłam z książką.
Relaks gwarantowany :)
Pewnie zastanawiacie się co czytałam - nic innego jak książkę dla dzieci :) Śmiech ... nie czemu - już kiedyś pisałam, że je lubię, że każda książka napisana dla DZIECKA niesie ze sobą morał, przesłanie, życiową prawdę - na którą to My DOROŚLI jesteśmy zamknięci. Mam czasem wrażenie, że z momentem osiągnięcia dorosłości zatracamy pewną wiedzę, którą posiadaliśmy będąc dziećmi.
Wracając do tematu - czytałam jedną z książek Holly Webb, a konkretnie Emilka Piórko i Zaczarowane drzwi. Seria (tak jest ich więcej) skierowana jest dla dzieci od 9 roku życia - także rozumiecie sami, że Julka jest zdecydowanie za mała - a przynajmniej za mała jest na to aby czytać Jej książkę z którą nie zapoznałam się wcześniej.
Mam być szczera - przeczytałam ją jednym tchem, wciągnęła mnie - zastanawiałam się wraz z Emilką, czy różni się od swego rodzeństwa i czemu nie jest nic, a nic podobna do rodziców. Tak bardzo się wczułam, że pochłaniałam zapachy, strukturę ścian i lustra i chciałam (uwierzcie mi chciałam) dotknąć PIÓR.
Książka jest napisana z niebywałą lekkością i zdecydowanie przypadnie do gustu nie tylko fankom wróżek, elfów, czy istot magicznych, ale także tym którzy lubią czytać o przygodach przeżywanych przez zwykłych ludzi, zwykłych bohaterów - takich jakimi sami są. Bo Emilka jest zwykłą dziesięciolatką, która mieszka z rodzicami i trójką rodzeństwa w starym domu, pełnym drzwi, które zmieniają kolor pod wpływem światła (tak Jej przynajmniej się wydaje), dziwnych obrazów i lustra - które jest, no właśnie ... magiczne?
Emilka jak każda dziewczynka w tym wieku lubi się bawić, plotkować, ale nie każda dziesięciolatka uwielbia piec - a do tego jak piec :) babeczki, ciasta wychodzące spod Jej ręki to istna poezja i harmonia smaku - wiedzą to Laura, Lilia, Robert (który jest nieznośny), Ewa, Oliwer oraz Mruk.
DANE TECHNICZNE
Tytuł: Emilka Piórko i Zaczarowane Drzwi
Autor: Holly Webb
Tłumaczenie: Jędrzej Kogut
Wydawnictwo znak emotikon
Stron 187
Jeżeli jesteście ciekawi co zobaczyła Emilka w lustrze i dlaczego nie jest podobna do rodziny koniecznie musicie przeczytać tą książkę. Jeżeli zastanawiacie się jaką fakturę mają skrzydła wróżki i kim są Panie - nie zwlekajcie - nie będziecie żałować czytając Emilkę Waszym córkom.
A jeżeli macie stare lustra w domu w pięknych ramach, takie co to już gdzieniegdzie nabrały charakterystycznych plam - zastanówcie się, czy warto przyglądać im się dokładniej - bo może po drugiej stronie lustra ktoś na Was czeka i nie jest to Alicja.
Czy przeczytam Julce Emilkę - TAK, już przeczytałam Jej fragmenty - bo nie wszystko nadaje się dla czterolatki, która chce być wróżką :) To co przeczytałam, mówi o miłości rodziców do dziecka, o tolerancji dla "inności" o akceptacji i przebaczeniu - czyli o wartościach, które każdy z Nas powinien znać i o których nie powinien zapominać.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak emotikon
To, że nie wszystko nadaje się dla 4-latki najlepiej określa tę książkę.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że Julka dzięki Tobie pokocha książki na całe życie, a teraz właśnie ta przyjaźń ma swoje początki. Tak pięknie piszesz o książkach....
OdpowiedzUsuńAsiu dziękuję Ci bardzo za miłe słowa - mam nadzieję, że to będzie przyjaźń na całe życie
UsuńCzy były już wyniki konkursu na książkę Tulleta? Nigdzie nie mogę znaleźć .
OdpowiedzUsuńWyniki zostały ogłoszone na profilu na FB https://www.facebook.com/pages/Jej-ca%C5%82y-%C5%9Bwiat/543405649079494?fref=ts
UsuńWiedziałam, że kiedyś będę żałować, że mam w mieszkaniu tylko kabinę prysznicową. Kiedy się na nią decydowałam nie pomyślałam o relaksowaniu się w wannie z książką ... buuuu.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci też jeszcze za małe na książki dla 9-latków, ale chyba kupię dla siebie tę książkę :) Dzięki!