Miałam o tym nie pisać, miałam wrzucić flagę i już - przecież taki dzień jak 11 listopada nie potrzebuje tłumaczeń, wywodów - a jednak nie zrobię tego. Napiszę o tym, napiszę o tym co mnie zachwyca, a co bulwersuje, napiszę o tym jak było, a jak jest.
Julka jeszcze tego nie rozumie, ale zauważa - w Przedszkolu robiła wyklejanie flagi i tworzyła czołg z elementów :), słuchała co to symbole, niepodległość i że to ważny dzień - dzień w którym Polska zagościła na mapie Europy. W Przedszkolu poznała jeden obraz, a w telewizorze (chcąc nie chcąc) widziała inne "wartości" wyznawane tego dnia.
Julka: Mamusiu, czemu Ci Panowie rzucają kamieniami?
Ja: Kochanie nie zrozumiesz tego
Julka: spróbuj
Ja: Pamiętasz jak mówiłam Ci o chuliganach, którzy malują po ścianach?
Julka: Pamiętam - ale Ci są gorsi.
Mamusi, a czemu Oni to robią? Przecież pani Ania mówiła, że to piękny dzień?
Nie wiedziałam jak wytłumaczyć dziecku - czemu są ludzie, którzy rzucają kamieniami, cegłami, czy płytami chodnikowymi, nie potrafię wytłumaczyć, czemu podpalają samochody i w końcu czemu w takim dniu patrzymy na takie sceny.
Dzisiaj próbowałam sobie przypomnieć jak wyglądał 11 listopada kiedy ja byłam mała - tego nie pamiętam, ale pamiętam lata kiedy byłam w podstawówce czy potem w liceum - kiedy pełniło się wartę przy pomniku, kiedy świętowało się ten dzień, kiedy spotykało się z weteranami, kiedy zadawało się pytania i słuchało tych, którzy Nam tą WOLNOŚĆ wywalczyli, niejednokrotnie przelewając własną krew.
Nie wiem jak Wy, ale ja wolę jak było, a nie ja jest. Mam nadzieję, że Julka będzie miała okazję zobaczyć, że ten dzień można obchodzić inaczej niż tak jak to było wczoraj.
Ps. Dziękuję Wam bardzo za dobre słowa i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia - śpieszę donieść, że Julka już na chodzie - szpital Nas ominął :)
Ps. Dziękuję Wam bardzo za dobre słowa i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia - śpieszę donieść, że Julka już na chodzie - szpital Nas ominął :)
ważne, że jest już lepiej! i My zdrówka życzymy :)
OdpowiedzUsuńa co do 11 listopada, to lepiej pozostawić go bez komentarza ....
Tak..
OdpowiedzUsuńNasze dzieci dużo rzeczy będą widzieć w gorszym stanie, niż my mieliśmy okazje jako dzieci..
Przykre niestety.
Cieszę się, że Julcia już zdrowa!
Dobrze, że jest lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze z tęsknota patrzę na miejsca, gdzie święta narodowe łączą się ze wspólnym świętowaniem z radością... patrzę i zastanawiam się, czemu nie u nas? Szkoda mi nawet komentować to co się stało i też nie wiedziałabym jak wytłumaczyć to Luśce.
Całe szczęście, że Julce lepiej, trzymaliśmy mocno w Hubisiowie kciuki. A co do burd 11 listopada, mnie to po prostu ręce opadają, gdy parzę na to wszystko. Brak słów...
OdpowiedzUsuń