Wspomniana rozmowa dotycząca pogryzienia miała miejsce w Przedszkolu - nie byłam ani bojowo nastawiona - bo niby co miałam zrobić - nakrzyczeć na jedną, drugą czy trzecią ciocię - wiem, mogłam jeszcze nawrzeszczeć na Panią Dyrektor.
Nic z tych rzeczy - porozmawiałyśmy sobie na temat wydarzeń ostatnich dni - okazuje się, że Niunia nie zgłaszała pogryzienia - coś mi się wydaje że w Jej małej główce narodził się plan z serii "Ja SAMA sobie poradzę"
Okazało się, że wspomniana przeze mnie Ania - gryzie notorycznie, zawsze gdy nikt nie patrzy, zawsze z zaskoczenia, zawsze wybiera najmniej podejrzewającą ofiarę - dzieciom się "obrywa" za bawienie się bliżej nieskonkretyzowaną zabawką, lub za podobny strój co ma Ania.
Ciocie zawsze reagują, tłumaczą Ani i Jej bliskim, ale najlepsza z tego wszystkiego jest reakcja rodzicielki samej gryzącej.
Jak przez cały dzień wspomniana nikogo nie pogryzła - dostaje nagrodę w domu
Kiedy jednak pogryzie w ciągu dnia dziecko - nagrody nie dostaje.
Pewnie rozmawiają z Nią, tłumaczą - nie wiem - ale najwyraźniej brak nagrody jest zbyt małą motywacją - bo w dniu dzisiejszym koleżanka Niuni została ugryziona dwa razy.
A jak Wam się podoba system nagród ?
A teraz z bardziej zabawnie - jedna z sytuacji w Naszym domu:
Tata kichnął
Tata: Dziękuję (zwracając się do Niuni)
Niunia: Tata za co mi powiedziałeś dziękuję?
Tata: za to, że powiedziałaś na zdrowie
Niunia: nie powiedziała
Tata: Powiedziałaś (z głosu słychać, że będzie się drażnił z Niunia)
Niunia: Nieprawda - nic takiego nie mówiłam
Tata: jak to nie?
Niunia: Mamo Tata kłamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz