Patrząc na uginające się półki pod ciężarem książek mogę śmiało zaryzykować stwierdzenie - kolekcjonuje je. Ale nie w klasycznym tego pojęcia znaczeniu - u Nas w domu książki, żyją własnym życiem. Mają swoje miejsce na specjalnie przeznaczonych do tego półkach, ale można je także spotkać w garderobie, szafie, czasem stanowią stolik do kawy by za chwil kilka być kwietnikiem.