Dzisiaj o mnie … parę dni temu trafiłam zupełnie przypadkiem
na Panią fotograf w sieci – nie mogłam pozbyć się wrażenia, że znam wspomnianą
Panią fotograf i nawet potrafiłam określić ramy czasowe, w których miałyśmy
okazję się poznać.
Kiedy się spotkałyśmy nabrałam pewności – Znamy się i nawet
wiem skąd. Ku mojemu zaskoczeniu Pani fotograf też kombinowała – skąd się znamy
i jej myśli krążyły w tym samym kierunku.
Okazało się, że znamy się z Harcerstwa – tak byłam Harcerką –
i jestem z tego strasznie dumna.
Ale nie o ty m miało być – że jestem dumna z fakt bycia
Harcerką. To spotkanie przypomniało mi te czasy, nie to, żebym nie myślała o
tym – bo przecież każdego dnia rozmawiam, spotykam – towarzyszy „niedoli” z
tamtych lat.
Spotkanie było na tyle niespodziewane, że przypomniało mi to
wszystko za co kochałam tamten czas, kochałam stan w jakim się znajdowałam,
kochałam poczucie wolności, niezależności .
Moim zmartwieniem było to, gdzie będzie obóz, wędrówka czy
biwak – i czy będzie gitara, i my – nasz zgrana paczka – pozdrawiam 37-me.
Swoją przygodę z Harcerstwem zaczęłam w pierwszej klasie
podstawówki - były to czasy, kiedy
szkoła należała do szczepu, a środa była dniem chodzenia w mundurze – nie wiem
czy było tak wszędzie – ale u mnie tak właśnie to wyglądało. Byłam zuchem i
miałam beret z antenką J
- mam go do dziś – spoczywa bezpiecznie na dnie kartonu, w którym zamknęłam
pewien okres swojego życia. Potem było już lepiej, przejście do harcerstwa,
prawdziwy mundur, krzyż, przyrzeczenie – i nawet teraz łza zakręciła mi się w
oku.
Obozy, zimowiska, biwaki – przyjaźnie, które trwają do dziś –
chrzestną mojej Niuni jest moja przyjaciółka, którą poznałam właśnie w
Harcerstwie , pierwsze miłości i złamane serce.
Harcerstwo mnie wiele nauczyło – jak to wspomniała Pani
fotograf – umiem zbudować łóżko – tak umiem, umiem także wiele innych rzeczy.
Ludzie, którzy stanęli na mojej drodze, ukształtowali mnie,
nauczyli i dali coś od siebie – zaszczepili we mnie miłość do gór, wędrówek –
dziękuję Watra, Lemur – pokazali jak można bawić się, żyć, spędzać czas na
wędrówce, jak się wspinać. Zaryzykuje,
że to jakim jestem dzisiaj człowiekiem w dużej mierze jest dzięki Nim.
To były piękne czasy – do których uśmiecham się we
wspomnieniach.
Ah te wspomnienia:) często wracam do tych z harcerstwa:)
OdpowiedzUsuńi ja też często wracam do tych czasów, ale powiem Ci Mati, że przejście do ZHP spowodowało, że utraciłam wiarę w te piękne idee i wartości, które nas nauczyłaś :( Nie będę tu pisać dlaczego. Ale Chcę Ci podziękować, że wprowadziłaś mnie w ten piękny świat harcerstwa! A czy Ty swoją Julcię też będziesz namawiać do wstąpienia do harcerstwa?? :) Ania Grynkiewicz
OdpowiedzUsuńAniu nie wiem czy będę namawiać - gdyby to było 10-15 lat temu powiedziałabym z zamkniętymi oczami - idź w ciemno - dzisiaj nie wiem. Wiele z tego co słyszę mi się nie podoba, wiele podziwiam. Ale jak będzie nie wiem. Pożyjemy zobaczymy.
UsuńDziękuję Ci za te miłe słowa - ja przez ten czas kiedy byłyście w drużynie chciałam Wam pokazać wszystko to co pokazano przed laty mi i w czym się zakochałam - miałam nadzieję, że i Wy dostrzeżenie w tym odrobinę czegoś dla siebie.